czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 2


Znowu płacz, ból i cierpienie. Na pulpicie jej laptopa było zdjęcie. Wspólna fotka szczęśliwej dziewczyny i jej byłego chłopaka. Natychmiast usunęła to wspomnienie, uspokoiła łzy i postanowiła więcej o nim nie myśleć. Czuła, że musi z kimś o tym porozmawiać. Jej matka odpadała, nigdy z nią nie rozmawiała o chłopakach. Sylwia to dziewczyna, której trudno się otworzyć, zawsze skrywała swoje uczucia, dopóki nie spotkała Felixa. To jemu jako pierwszemu wyznała uczucia, może, dlatego, bo wiedziała, że on czuje dokładnie to samo. Wcześniej bała się odrzucenia, była bardzo wrażliwa. Felixa kochała, ale i tak wiedziała, że ich związek długo nie pociągnie. Od samego początku chciała go zmienić, żeby dla niej skończył ze swoimi używkami. Tak bardzo pragnęła mu pomóc. Jednak chłopak okazał się być uparty, nie chciał kończyć ze swoimi nałogami. W tej chwili musiała o nim zapomnieć, dla jej dobra. Postanowiła, że najlepiej będzie jak wygada się osobie, której nie zna. Wtedy nikt nie będzie jej oceniał. Zdecydowała, że wejdzie sobie po prostu na czat.  Może to i nie najlepszy pomysł. Bo wiadomo ile tam napaleńców czeka. Albo jeszcze gorzej, pedofilów, którzy łudzą się, że uda im się oszukać jakieś dziecko. Ale z drugiej strony można także natknąć się na ludzi samotnych, choć interesujących. Którzy mają problem z nawiązaniem kontaktu w rzeczywistości, są nieśmiali. Pisanie przez internet burzy barierę wstydu. Chat nie jest złem. Sylwia już wiele razy nawiązywała kontakty z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Nauczyli ją, że trzeba pielęgnować to co się kocha. Miała nadzieję, że i tym razem znajdzie się ktoś inteligentny i jej wysłucha...

                             ***

Przenieśmy się teraz do Moenchengladbach, gdzie od niedawna mieszka nowy nabytek, miejscowej drużyny piłkarskiej. Jest nim Marco Reus, 19 – letni piłkarz marzący o wielkej karierze z mnóstwem ambicji. Jest chłopakiem po przejściach, wiele przeżył, nacierpiał, ale w końcu chce rozpocząć nowe życie. Wszystko przez jego byłą dziewczynę,  narkomankę. Camilla cały czas go prześladuje, nie daje mu żyć. Zmieniła nawet szkołę i wyprowadziła się do miasta, gdzie on obecnie przebywa. Marco nie miał nic przeciwko, pomimo, że z nią zerwał nadal ją odwiedza i normalnie rozmawia. Wiedział jednak, że do niej nie wróci, chciał w końcu znaleźć sobie normalną dziewczynę, miał dość Camilli... Wrócił do nowego mieszkanka z pierwszego treningu w klubie. Był szczęśliwy, podobało mu się to miasteczko. Drużyna od razu go zaakceptowała, nie miał żadnych problemów. Za dwa tygodnie będą grać pierwszy sparing z Borussią Dortmund, a potem zgrupowanie we Włoszech. Był tak naładowany pozytywną energią, że mógłby już tam jechać. Marco był raczej typem samotnika, miał wielu przyjaciół, ale najlepiej czuł się w swoim towarzystwie. Lubił spokój, ciszę wtedy miał czas na przemyślenia. Uczęszczał na wiele imprez, ale nigdy nie znalazł tam dziewczyny, którą mógłby się zainteresować. Zdarzało się, że wieczorami po treningach, zabijając nudę, czatował w sieci z nieznajomymi dziewczynami. Może to i śmieszne, bo w realu ustawiłaby się do niego kolejka chętnych do pogadania lasek. Ale w towarzystwie, w którym się obracał spotykał kobiety puste, lecące na pieniądze. Kręciły go tylko inteligentne dziewczyny z pasją. A przez internet spotykał takich wiele. Lubił opowiadać o sobie i o swoim życiu. Taki już był, nie chciał się zmieniać. W końcu poczuł zmęczenie, po zjedzonej kolacji i szybkim prysznicu, zalogował się na czacie. Na początku pisał z kilkoma na raz, później miał iść spać, ale napisał jeszcze do jednej.

~Marco19~ Hej, jak tam wieczór? - zaczął.
~Sylwia16~ Szczerze? Jestem załamana, moje życie straciło sens. - zaintrygowała go jej odpowiedź.
~Marco19~ A co się stało? Może mógłbym pomóc?
~Sylwia16~ Zerwałam z chłopakiem i jest mi z tym niewyobrażalnie ciężko.
~Marco19~ Przykro mi. Jak chcesz możesz mi się wygadać, lżej ci będzie na sercu.

Opowiedziała mu szczegółową, całą historię jej związku. Pisali już tak dwie godziny. Marco nie czuł już zmęczenia słuchał Sylwii, zaciekawił się. Do niedawna czuł to samo przez Camillę, nadal w głębi serca to czuje. 

~Marco19~ Wiem co czujesz. Przeżywałem coś podobnego i nadal tym żyje. Moja była to narkomanka. Byliśmy razem trzy lata, a od dwóch zaczęła ćpać. Chciałem, ją z tego wyciągnąć, ale ona się uzależniła, myślę, że nie ma dla niej ratunku. Próbowałem wiele rozwiązań, nic to nie dało. Pewnego dnia, widząc ją taką zaćpaną, nie wytrzymałem już nerwowo, wziąłem od niej jakieś badziewie i wstrzyknąłem sobie w żyłę, a potem w dodatku, uwiodła mnie i zrobiłem głupotę. Pierwszy raz się z nią przespałem. Bardzo tego wszystkiego żałuję i do dziś nie mogę sobie tego wybaczyć, ale cholernie ją kochałem…
~Sylwia16~ Musiałeś przechodzić piekło. Nie wiem co ja bym zrobiła na twoim miejscu, istny koszmar. 
~Marco19~ Jeszcze nikomu o tym nie powiedziałem, wstydzę się tego, wiem, że już więcej tego nie zrobię. Byłem taki głupi, aż mi się w głowie nie mieści...          
~Sylwia16~ Czasu nie cofniesz, ludzie popełniają błędy i będą je popełniać. Jesteś człowiekiem, a żaden człowiek nie jest idealny. Możesz jedynie uczyć się na własnych błędach.
~Marco19~ Tak, wiem i właśnie, dlatego z nią zerwałem. Ten związek był największym błędem mojego życia. Nie mogłem więcej tego znosić. I masz rację, w końcu co nas nie zabije to nas wzmocni.
Mam jutro wcześniej rano trening, a jeszcze nie śpię. Będziesz tu może jutro wieczorem?
~Sylwia16~ Mogę być. Miło się rozmawia, czemu nie.
~Marco19~ Cieszę się. W końcu mi lżej jak o tym opowiedziałem.
~Sylwia16~ Mi też, nie mogłam już dłużej tego w sobie dusić.
~Marco19~ Napiszę do ciebie jutro. Słodkich snów. Dobranoc
~Sylwia16~ Wzajemnie. Dobranoc

Sylwia wyłączyła laptopa i momentalnie usnęła. Nie myślała już o niczym. Jak dotąd cierpiała na bezsenność, potrzebowała środków na sen, a teraz tak po prostu zasnęła. Z Marco było gorzej, cały czas myślał o Camilli, czy nie robi sobie krzywdy, chciał do niej zadzwonić, ale w końcu przysnął.
Niestety jego spokój nie trwał długo. W środku nocy dostał telefon od Camilli. Powiedziała, że zaraz u niego będzie, że potrzebuję jego pomocy. Marco chyba się domyślał o co jej może chodzić.
Wstał i usiadł na kanapie, za chwilę usłyszał dzwonek do drzwi.
- Co się stało, czemu mnie budzisz o 2 w nocy? – powiedział zaspanym głosem
- Marco ja nie mogę wytrzymać, musisz mi pożyczyć kasę.
- Znowu, przecież ty się dziewczyną w końcu zaćpasz.
- Jak zaraz czegoś nie wezmę, to nie przeżyję. Marco pomóż mi, błagam.
- Dobra masz, ale więcej ci nie dam – rzucił jej pięćdziesiąt euro
- Dzięki, wiedziałam, że mi pomożesz.
- Jak ty w ogóle wyglądasz, popatrz na siebie, żal mi ciebie. Co ty dziewczyno z sobą robisz.
- Marco ja nie wiem sama. Nie mogę przestać, chciałam, ale to jest silniejsze ode mnie. Ja z tego nigdy nie wyjdę, zaćpam się kiedyś na śmierć – powiedziała cicho łkając
- Pójdź na jakąś terapię, to ci pomoże – przytulił ją do siebie
- To nic nie da, wiem, że nie ma ratunku dla narkomanek.
- Nie chcesz zrobić tego dla mnie to zrób to dla siebie.
- Pójdę już, nie będę ci przeszkadzać. Przepraszam cię za wszystko. – odparła i odeszła.

Chłopak już nie miał siły na to co wyprawia jego była dziewczyna. Nie mógł jej odmówić pomocy, ale wiedział, że źle robi dając jej pieniądze. Wreszcie wrócił do sypialni i odpłynął…








   






Jakoś tak dziwnie wyszedł mi ten rozdział, nie podoba mi się. Bardzo wam dziękuję za wszystkie komentarze, nie spodziewałam się, że będzię ich, aż tyle. Nie wiem czy nie zawiodłam was tym rozdziałem, ale trudno, wyszło jak wyszło. Proszę jak się podoba, zostawcie komentarze, one bardzo mobilizują i zachęcają do pisania kolejnych rozdziałów. Dodam wkrótce nowych bohaterów. Obiecuję, że w wolnym czasie odwiedzę wasze blogi.
Pozdrawiam, Sylwia:*

Zapraszam, także na mój drugi blog http://marco-zuzanna.blogspot.com/

15 komentarzy:

  1. Świetne <3
    Czekam na nn .
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :)
    czekam na nn :*
    Zapraszam do mnie http://beyourself6969.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział, a zarazem taki smutny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne <3
    Trochę smutno, że tak wyszło z tymi narkotykami ;(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dle mnie supper<33
    Jestem ciekawa jak to bd dalej:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super...

    tak wiem to jest wkurzające kiedy ktoś zostawia linki, bo ty męczysz się pisząc coś i wtedy ktoś wpada na twojego bloga zostawia link, a ty masz wrażenie, że chce się tylko zareklamować, ale jestem mu nowa więc musisz mi wybaczyć...

    http://leaaninim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie zaciekawiło mnie twoje opowiadanie, bo jest takie inne od wszystkich. Rozdział bardzo dobry, czekam na nexta. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo zaciekawiło mnie twoje opowiadanie.Będe czytać
    nominowałam cie do The Versatile Blogge
    Informacje znajdziesz tu :
    http://dortmundzkahistoria.blogspot.com/p/the-versatile-blogge.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawe to opowiadanie.
    Rozdział jest świetny.
    nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału.:*

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo mi się podoba!
    podziwiam, że jednocześnie nadążasz z prowadzeniem dwóch blogów!:P czekam na następne!
    pozdrawiam i zapraszam:
    www.i-just-want-to-learn-to-love-again.blospot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger ;)
    http://zagubionawswoimswiecie.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest po prostu genialne!
    Czekam już na kolejny! <3
    Świetny blog!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne, świetnie i jeszcze raz świetne :3
    Z niecierpliwością czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. może podobne przeżycia zbliżą Marco i Sylwię do siebie :) pozdrawiam i czekam na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  15. Aaaa, weszłam na Twojego bloga, jak obiecałam i jestem zachwycona! *.*
    Kochana masz wielki talent! :D
    Ten rozdział jest mega boski ^^
    Dobrze, że i Sylwia i Marco się wygadali sobie.. To powinno im pomóc. :)
    Szkoda mi tej byłej dziewczyny Marco, przecież ona tak niszczy sobie życie.. :c
    Mam nadzieję, że Marco z Sylwią częściej będą pisać. :D
    Nie mogę się doczekać nexta ;3
    Zapraszam Cię również do mnie na moje dwa blogi:
    http://nierealne-marzenia-z-nami.blogspot.com/
    oraz:
    http://niebezciebie.blogspot.com/
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń